Henry van de Velde w Polsce - druga odsłona |
|
Odkryciom często towarzyszy przypadek. Tak było i ze mną, gdy odkryłem wnętrza dawnego sanatorium w Trebschen, obecnie Trzebiechów zaprojektowane przez Henry'ego van de Velde.
Mój dziadek dr Curt Schelenz w latach 1920-1945 był ordynatorem sanatorium przeciwgruźliczego Fundacji Vollmar w Trzebiechowie. Od początku swojego pobytu interesował się powiatem sulechowsko - świebodzińskim i założył w Sulechowie Muzeum Regionalne. Zajmował się m.in. historią wsi Trebschen i losami sanatorium. Dlatego w archiwum mojego dziadka znalazłem zdjęcia i dokumenty mówiące o historii sanatorium.
W kwietniu 2002 roku przeczytałem w gazecie obszerny artykuł na temat uroczystego otwarcia "Willa Esche" w Chemnitz, której autorem był jeden z najsłynniejszych twórców secesji pochodzący z Belgii artysta Henry van de Velde. W uroczystości otwarcia brał udział ówczesny prezydent RFN Johannes Rau. Ta informacja rozpoczęła proces odkrywania secesyjnego dzieła Henry van de Velde w Trzebiechowie!
Przypomniałem sobie wtedy o dokumentach dziadka i już nie mogłem spokojnie spać!
Od 1977 roku kilkakrotnie byłem w sanatorium, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, iż powinienem potraktować wnętrz tego obiektu z perspektywy historii sztuki.
W 2002 roku znowu pojechałem do Trzebiechowa, aby zobaczyć się z ówczesnym dyrektorem sanatorium i sprawdzić czy istotnie wnętrza sanatorium projektował Henry van de Velde. Po ponownej wizycie w listopadzie 2002 w towarzystwie prof. dr Rity Kielstein, przewodniczącej Europejskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Henry van de Velde w Gerze (Niemcy), oraz w obecności Starosty Powiatu Zielonogórskiego Krzysztofa Romankiewicza, potwierdzono przypuszczenie, że Henry van de Velde działał w Trebschen.
Rozpoczęliśmy rozmowy na ten temat z drem Wojciechem Śmigielskim, z Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz z Barbarą Bielinis -Kopeć z Wojewódzkiego Oddziału Państwowej Służby Ochrony Zabytków. Wszystkie te kontakty wspierał burmistrz Jeschke z Schenkendobern, partnerskiej gminy Trzebiechowa. Po czym nastąpił szereg spotkań w Trzebiechowie, które doprowadziły do zorganizowania w dniu 23 października 2003 roku konferencji w dawniejszej ujeżdżalni pałacu. W obecności expertów z Belgii, Niemiec i Polski oraz mediów po raz pierwszy po 100 latach zaprezentowano dzieło Henry'ego van de Velde. Dodatkową sensacją jest fakt, że o sanatorium w Trebschem artysta nie wspomniał ani w swoim spisie prac, ani w swojej biografii. Spotkanie to odbyło się pod patronatem pani Jolanty Danielak, vice-marszałka Senatu RP, oraz pana Bruno Neve de Mevergnies ambasadora Królestwa Belgii w Polsce.
Zupełnie niespodziewanie w pewnym archiwum znalazłem listy Henry van de Velde do księżnej Marie Alexandrine Reuss, w którym pisał o detalach budowlanych dla sanatorium. Zlecenie zaprojektowania wnętrz sanatorium należało do pierwszych jakie otrzymał w czasie swoich głośnych sukcesów w Weimarze (1902 - 1917). Te prace przebiegały równocześnie z przebudową archiwum Nitzschege i budową "Willi Esche" w Chemnitz.
W 1903 ukończono budowę domu doktora, a w 1905 oddano do użytku całe sanatorium w Trebschen.
Mimo że, stan tych budynków jak na swoją ponad 100 - letnią historię jest zadziwiająco dobry, konieczne są jednak pewne prace konserwatorskie. Celem tych prac będzie zachowanie i konserwacja wspólnego dziedzictwa kulturowego, nie tylko Niemców i Polaków, ale także Belgów, którzy dzięki swojemu genialnemu, wszechstronnie utalentowanemu artyście Henry van de Velde mają w tym przedsięwzięciu swój udział.
Powinno to być znakiem naszej dobrej przyszłości.
Erwin Bokhorn von der Bank
|